Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
...widzieliście kiedyś jak sprzedawca przecina na pół zielony "pancerz" kokosa, by dostać się do życiodajnego, orzeźwiającego napoju? kto nie widział- dużo traci... a kto widział, z łatwością odpowie na postawione pytanie: utalentowanego sprzedawcę kokosów można poznać po tym, że zachował wszystkie palce...
A ja marzę by zobaczyć was znów w komplecie w tańcu...
OdpowiedzUsuńAsia
Z tym kompletem to nie będzie tak łatwo przez jakiś czas, bo się po świecie rozjechałyśmy trochę... Ale najprawdopodobniej 11 grudnia zrobimy wieczór indyjsko-podróżniczo-taneczny. Zapraszam- tam coś potańczymy. Może bardziej solo, w duecie, lub tercecie, ale przecież trio to zawsze już grupa:)
OdpowiedzUsuń(a według prof. Byrskiego, indologa, trio to nie tylko grupa, ale i 'rzeczywistość' w wymiarze hinduskim, filozoficznym... ach! już chyba późno się zrobiło i zaczynam coś kombinować...;))w każdym razie będę pisać wkrótce o spotkaniu 11 grudnia.
Pozdrawiam:)
Tak wiem- Indie i Japonia.
OdpowiedzUsuńA Marta też gdzieś wyjechała?
11.12? no no, to czekam na informacje :)
Asia
A Marta już wróciła- z Nepalu:)
OdpowiedzUsuńJak już wszystko ustalimy, na pewno dam znać.
Pozdrawiam.
Japonia to pewnie nie... Bo nasza japonistka siedzi w Japonii :)
OdpowiedzUsuńNo to właśnie o to chodziło chyba- że się rozjechałyśmy po świecie- do Indii i Japonii:)
OdpowiedzUsuńdokładnie o to chodziło :)
OdpowiedzUsuńteraz już wiem, ze Indie, Japonia i Nepal fiu fiu :D Alicja pisała na facebooku, że wraca we wrześniu dopiero- Naprawdę fajnie będzie zobaczyć was razem ponownie- Gdyby nie to, że zajęcia u was kolidują mi ze studiami to byłam już gotowa iść na bharatanatyam- jesteście najlepsze i trzymam gorąco kciuki za wasze sukcesy =)
Wszystkiego dobrego
Asia