Tak to bylo... Mgly nie opadly. Jechalam w pociagu 50 godzin, zamiast 29. Plus 17 godzin i 35 minut spoznienia.
Kto pobije moj rekord?;)
Pociagi maja opoznienia... i ja tez. Cale mnostwo zaleglosci mam. Jestem juz w Delhi, ale jeszcze na troche wspomnien z Orissy pozwole sobie niebawem w najblizszych postach...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ola w Polsce teraz przy tej zimie w ogóle potrafią nie przyjechać pociągi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena