wtorek, 4 stycznia 2011

Pocztowki z Indii...


Nowy rok zaczął się od… kontynuacji skandali politycznych z zeszłego roku, spadku temperatury i coraz wyzszych cen warzyw- a szczegolnie od płaczu nad krojoną cebulą, dosłownie i w przenośni: cena za kilogram cebuli wzrosła (już w zeszłym roku) z 25 rupii do nawet 80 rupii, w zależności od regionu Indii. Jest to poważny problem dla mieszkańców kraju, bo cebula jest obowiązkowy składnikiem każdej prawie potrawy w tradycyjnej kuchni indyjskiej. Od rana do wieczora wszystkie kanały informacyjne i gazety przedstawiają raporty dotyczące wahań cen cebuli w kraju, przeprowadzają wywiady z konsumentami, ze specjalistami, z politykami, dlaczego tak drogo, kiedy taniej, kiedy wreszcie odetchniemy, kiedy wreszcie będziemy mogli przestać odliczać cebulę na sztuki i kiedy wreszcie nasze potrawy będą równie smaczne jak przed wzrostem cen…, słowem: cebula zdominowała wszystko! (nawet o krykiecie mniej jakoś ostatnio...;)).

Kiedyś śledziliśmy w newsach wzrosty i spadki cen złota albo dolara; dziś cały kraj z zapartym tchem śledzi… cebulę!:)

A mniej cebulowa refleksja na nowy rok…?: Rety! Jak tu zimno!
.

2 komentarze:

  1. jakie cudne zdjęcie!! aż się zrobiłam głodna :) (pal licho cebulę! co za pomidory i cukinia!!)

    OdpowiedzUsuń
  2. a dzis kupilam nawet koperek (w specjalnym sklepie ,w ktorym sprzedaja "dziwne jedzenie" dla "dziwnych obcokrajowcow";))

    OdpowiedzUsuń