środa, 3 lutego 2010

Pocztowki z Indii...

Powspominajmy troche... Dhauli- w Orissie.
Kilka zdjęć z festiwalu teatralno-walecznego… Koncepcja taka, by przedstawić pięknie, jak indyjskie sztuki walki można wykorzystać w teatrze. Pierwszy dzień- elementy północnego stylu keralskiej sztuki walki kalaripajattu w sztuce Rabindranatha Tagore (z wykorzystaniem także klasycznego tańca-teatru kathakali).


Niezbyt udana próba niestety… Aktorzy, którzy opanowali kilka krótkich sekwencji ruchowych kalaripajattu, pozostali nadal… aktorami.


Widzowie, niezbyt licznie zgromadzeni na festiwalu (więcej było kamerzystów i dziennikarzy niż samej publiczności), nie dostali tego czego się spodziewali…


Chociaż właściwie nie wiem czego się spodziewali;) ja nie dostałam tego czego się spodziewałam-chyba tak to miało być;) wiem, wiem- czepiam się. Znowu.

Kolejny występ pierwszego dnia festiwalu: paika. To „popis” taneczno-akrobatyczno-waleczny (z teatrem to już nie miało wiele wspólnego;) ), tradycyjnych wojowników orijskich… Kilku panów w wieku średnim (a jeden miał chyba ze 100 lat…- i był najbardziej dziarski z nich wszystkich;)) , pokrzykiwało, podskakiwało, podnosiło ciężary, wywijało mieczami, kijami, wszystkim, co mieli pod ręką. Artyści – wojownicy, byli amatorami, co zaznaczono w zapowiedzi, więc ich bardziej lub mniej udane wyczyny wzbudziły sympatię i gromkie oklaski widzów. A co!:)

Drugiego dnia już trochę ciekawiej- wystąpiła mianowicie grupa z Imphal, z Manipuru. To dopiero był popis!

Popis sprawności, poczucia rytmu, ogromna radość z tańca…

Wszystko w pięknej scenerii Śanti Stupy w Dhauli- kilka kilometrów od Bhubaneśwaru.

Stupa (tudzież Pagoda, jak kto woli) Pokoju, to nowoczesna budowla, wybudowana w latach 70. XX wieku, przez Japończyków na miejscu rzezi buddystów (wielki hinduski władca, Aśoka, miał w swej przeszłości mało chlubną kartę, kiedy to, w duuuużym skrócie, „pozbywał się niewiernych”; potem, skruszony, nawrócił się na buddyzm i stał się prawym i wyrozumiałym władcą).
Stupa piękna, festiwal mniej piękny, ale może to i lepiej, bo za dużo byłoby tego piękna naraz:)

Foto: Karolina Szwed i autorka;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz