czwartek, 23 grudnia 2010

Pocztowki z Indii...

I’m dreaming of a white Christmas...
A ja nie…! Nie tutaj. Nie w Delhi. I tak jest już wystarczająco zimno w mieszkaniu bez ogrzewania, za to z piękną, białą lodowato zimną marmurową podłogą.
Spece od pogody zapowiadają wyjątkową zimę tym roku. Gdzieś słyszałam jak przebąkiwali coś o śniegu w styczniu…
W Polsce atmosfera przedświąteczna zapanowała już listopadzie. W Delhi może trochę później, ale za to z jakim rozmachem:







25 grudnia jest dniem wolnym od pracy. Wielu indyjskich chrześcijan obchodzić będzie Boże Narodzenie. „Choinki” są już w sklepach do kupienia od jakiegoś czasu, można mieć zieloną sztuczną choinkę w każdym rozmiarze. Są też żywe drzewka, ale nie są to oczywiście nasze poczciwe jodełki. Trochę bardziej przypominają iglastą paproć na grubym trzonie:) wieje egzotyką, podoba mi się;)
Moi sąsiedzi, Hindusi, którzy są chrześcijanami, już wczoraj rozpoczęli przygotowania do świąt. Na dachu siedziało wczoraj cały dzień trzech panów kucharzy i smażyli, zagniatali, gotowali… słodycze. Sąsiedzi chyba chcą zaprosić na święta całe osiedle… Może się załapię i ja;) w całym domu pachnie już rzeczonymi słodkościami i typowo indyjskimi potrawami (no nie jest to wprawdzie makowiec, ani kapusta z grzybami, ale do świątecznego piernika już bardzo blisko- ach ta woń goździków i cynamonu!;)).
Wielu moich znajomych hinduistów ma w domu choinki. Dla nich to ciekawa tradycja, jeszcze jedno święto dodane do zapełnionego po brzegi świątecznego kalendarza w Indiach. Wielu z nich pójdzie też na pasterkę do pobliskiego kościoła. Z ciekawości po prostu, lub na zaproszenie sąsiadów. Mam nadzieję, że w Delhi nie zdarzą się incydenty o których słyszałam na przykład w Kalkucie- że na pasterkę nie wpuszcza się ‘nie-chrześcijan’. Każdy musi się wylegitymować przed drzwiami i jak nie jest chrześcijaninem- ma zakaz wstępu… Nieładnie…
Rozmawiałam z wieloma osobami, które mówiły mi, że 25 grudnia to chyba nie jest chrześcijańskie święto… Bo 25 grudnia o przecież po prostu „Bada Din” („Wielki Dzień”). I ma coś wspólnego z Santa Claus’em w czerwonym wdzianku, z udekorowanym drzewkiem i prezentami;) Ale czy to chrześcijańskie czy nie- tego nie są pewni. Tak czy inaczej, co by to nie było- oni będą świętować. Bo to przecież Bada Din!
Wszystkim życzę zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt, oraz zdrowego, spokojnego i wesołego Wielkiego Dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz