niedziela, 24 stycznia 2010

Pocztowki z Indii...

Tak to bylo... Mgly nie opadly. Jechalam w pociagu 50 godzin, zamiast 29. Plus 17 godzin i 35 minut spoznienia.
Kto pobije moj rekord?;)

Pociagi maja opoznienia... i ja tez. Cale mnostwo zaleglosci mam. Jestem juz w Delhi, ale jeszcze na troche wspomnien z Orissy pozwole sobie niebawem w najblizszych postach...

1 komentarz:

  1. Ola w Polsce teraz przy tej zimie w ogóle potrafią nie przyjechać pociągi :)
    Pozdrawiam Marzena

    OdpowiedzUsuń