środa, 4 sierpnia 2010

Pocztowki z Indii...

I'm singing in the rain... w wydaniu indyjskim monsunowym:)



Prosze Panstwa, oto Pulkit. Pulkit przyszedl na zajecia z chhau (podobnie jak ja) w pewien (lipcowy jeszcze) dzien monsunowy... Nikomu innemu nie udalo sie dotrzec do Triveni Kala Sangam na Mandi House, z powodu deszczu, ktory raczyl zalac delhijskie ulice, uniemozliwiajac poruszanie sie po miescie. Co robic, jak nie ma chhau i pada deszcz? Nic, tylko spiewac w deszczu...! Ja sobie jednak darowalam te przyjemnosc. Wolalam uwieczniac te chwile z pomoca aparatu.
A Pulkit spiewa dalej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz